Rozdział 52 Matka Emmetta
„O tym nie kłamała. Nie martw się, bo w jego imieniu wyślę wniosek do fundacji charytatywnej dla dzieci z białaczką. Następnym razem nie bądź tak ufny wobec obcych i nie uciekaj do jakiegoś opuszczonego magazynu na środku niczego. Bądź trochę bardziej świadomy swojego bezpieczeństwa, dobrze?” Emmett powiedział z nutą złości.
Savannah była zadowolona, słysząc, że koszty leczenia chłopca zostaną pokryte. Jednocześnie uważała, że Emmett nie był tak zimny i nieczuły, jak często się przedstawiał.
Skinęła głową z uznaniem.