Rozdział 560 Jesteś na topie
„Za dużo gadasz. Nie jesteś zmęczony przesuwaniem kamieni, żeby ratować ludzi na górze? Idź się ochłodzić!” Emmett Quaker przerwał długie przemówienie Nolana Bardsleya. Najbardziej zależało mu na jego wizerunku, jak mógł pozwolić Nolanowi Bardsleyowi mówić o tych rzeczach przy wszystkich?
„Dobra, dobra, będę cicho. Dla kogo to wszystko robię? Czy nie dla Madam, żeby nie wyładowywała się na mnie za każdym razem, gdy się kłócimy? Moje życie też będzie lepsze”. Głos Nolana Bardsleya stał się cichszy, ale siedzący obok ludzie nadal mogli go słyszeć.
Wszyscy powstrzymali śmiech. Elsa White była głęboko wzruszona i uśmiechnęła się do Nolana Bardsleya, mówiąc: „Panie Bardsley, dziękuję za ciężką pracę. Od tej pory nie pozwolę mu wyładowywać się na panu”.