Rozdział 357
Czy Janet miała mózg przytrzaśnięty drzwiami? A może kopnął ją osioł? Co ona ma na myśli, mówiąc, że trzymamy to dla niej? To są ewidentnie prezenty, które rodzice Rebekki wysłali jej z Markovia! Czy Janet mówi, że ma przyjaciół w Markovia? Jakie to śmieszne!
Janet niedbale spojrzała na trzy kobiety przed sobą i uniosła brwi. Jednak nie mogły zrozumieć, co w tej chwili chodziło jej po głowie.
Następnie Rebecca podeszła do Janet. Zimno patrząc na nią, powiedziała zimnym i nieprzyjaznym tonem: „To prezenty, które wysłali mi moi rodzice! Czy nie jesteś zbyt bezwstydna, twierdząc, że są twoje?!” Chociaż nie było na nich napisanego imienia, zostały wysłane do rezydencji Jacksonów. Więc mogły należeć tylko do niej! „Mówię ci; zaraz do nich zadzwonię! Lepiej uważnie posłuchaj!”