Rozdział 510
„ Długo trzymałeś tego mężczyznę za rękę.”
Słysząc te słowa, Abby lekko zamarła. Podniosła wzrok i spojrzała na Gordona zdziwionym wzrokiem. On nawet zauważył coś takiego... Nadąsała się i zarumieniła. „Nie zauważyłam. To nie było celowe!”
„ Naprawdę?” Gordon uniósł brwi, patrząc na nią. Wykorzystując jej nieprzygotowanie, mocno chwycił jej małą dłoń. „Nawet nie podejmujesz inicjatywy, żeby trzymać moją dłoń”.