Rozdział 51 Spacer po alei wspomnień
„Obudź się, śpiochu. Czas na kolację” – Lucas wielokrotnie potrząsał Lily, budząc ją. „Wstawaj, kochanie. Czas na kolację –”
„Chcę spać. Czuję się, jakbyś zjadł mnie na kolację, pogryziony na kawałki, aż mnie boli ciało” – poskarżyła się Lily, zwijając się w kłębek pod czerwonym kocem.
Lucas parsknął śmiechem. Pochylił się i ją objął. Pocałował ją w policzek i powiedział: „Przepraszam. Czy byłem trochę zbyt szorstki? Myślałem, że nie ma niczego, z czym sierżant Lily nie mogłaby sobie poradzić”.