Rozdział 6 Chłopak
„Wiesz co, Lucas? Jesteś szalony!” krzyknęła Lily, odsuwając rękę od niego. Zrobiła to tak mocno, że naszyjnik na szyi Lucasa podskoczył, odsłaniając złotą etykietę z wyrytym na niej jej imieniem.
Lily natychmiast znieruchomiała. Jej serce zabiło mocniej, a oczy wlepiła w wisior. To był ten sam naszyjnik i wisior, które Lucas kupił tydzień przed swoim zniknięciem.
W jej głowie pojawiło się więcej pytań: „Dlaczego to nosił? Czy nadal mu zależało? Jeśli mu zależało, to dlaczego w ogóle odszedł?”
Oczy Lily nie mogły powstrzymać się od łez, gdy patrzyła na wisiorek. Po tym odkryciu spojrzała mu w oczy i błagała: „Proszę, Lucasie. Powiedz mi, dlaczego odszedłeś, a może uda nam się odłożyć na bok całe to nieporozumienie”.
Lucas utrzymywał kontakt wzrokowy. Zacisnął szczęki i powiedział: „Nie mogę, Lily. Po prostu nie mogę”.
„ Wtedy –” Lily w końcu warknęła. „Nie chcę tego zadania. Porozmawiaj o tym z majorem, bo nie ma mowy, żebym zniosła przebywanie w tym samym pomieszczeniu co ty, a co dopiero oddychanie tym samym powietrzem co ty!”
Złapała swoją torbę podróżną i zagroziła: „Wychodzę. Nie waż się powiedzieć o tym ani słowa majorowi Pattonowi!”
„Lily” – zawołał Lucas, ale Lily była już w drzwiach.
Ochroniarze obserwujący na zewnątrz próbowali przemówić Lily do rozsądku, ale Lucas powiedział do swoich ludzi: „Puśćcie ją. Skończycie tylko na tym, że zrobicie sobie krzywdę. Ona nie jest zwykłym lwem”.
„Dobrze, że wiesz!” krzyknęła Lily, idąc w kierunku windy.
***
„Dokąd lecisz, panienko?” – zapytał agent biletowy na lotnisku Rose Hills.
Gdzie ona chce iść? Lily nie wiedziała. Zacisnęła usta, ocierając łzę, która spłynęła jej po twarzy. Powiedziała kobiecie przed nią: „Przepraszam, pozwól mi szybko zadzwonić”.
Odsunąwszy się i znajdując odosobniony kąt na lotnisku, Lily zaklęła: „Kurwa, dlaczego płaczę? Naprawdę cię nienawidzę, Lucas!”
Wyjęła telefony. Miała dwa: swój prywatny i ten przeznaczony na misję. Wybrała numer Jake'a.
„Lily, jaka niespodzianka! Myślałem, że jesteś na misji?” Jake, jej chłopak, odebrał po dwóch telefonach.
„Tak, wiele się zmieniło i cię potrzebuję, Jake. Muszę z tobą porozmawiać” powiedziała Lily. „Jesteś w Lockwood, prawda? Ja jestem w Rose Hills. Czy mogę cię zobaczyć przez kilka godzin? Nie będę przeszkadzać w twojej podróży służbowej. Pójdę do Aidena po naszej rozmowie”.
Westchnęła i powtórzyła: „Chcę cię zobaczyć”.
„Oczywiście, kochanie. Przyjdź do mnie do Lockwood. Mieszkam w Blue Intercontinental. Zadzwoń, jak już będziesz na miejscu i zjedzmy razem kolację. Tęskniłem za tobą” – powiedział Jake, ale Lily poczuła gulę w gardle i nie potrafiła wypowiedzieć tych samych słów.
Zamiast tego Lily odpowiedziała: „Dziękuję, Jake. Zobaczymy się za około dwie godziny”.
Prawda była taka, że Lily miała nadzieję, że zobaczenie Jake'a sprawi, że przestanie myśleć o Lucasie. Dlatego też zrobiła wszystko, żeby go zobaczyć.
***
„Ach, oto ona!” wykrzyknął Jake. Jego piękne szare oczy zabłysły na widok Lily. Przytulił ją i pocałował w usta. „Boże, tak bardzo za tobą tęsknię, ale życie umawiania się z kobietą z wojska jest naprawdę ciężkie”.
„Ja –” Lily się zarumieniła. „Przepraszam, że musiałaś to znosić”.
„Wszystko w porządku, Lily. Rozumiem. Wejdź do środka. Zjedzmy razem wspaniały posiłek” – zasugerował Jake, chwytając ją za rękę. Poszli do głównej restauracji, a Jake szybko zamówił ulubione danie Lily.
Podczas gdy jedli, Lily przyglądała się Jake'owi. Miał ciemne włosy i ostre rysy twarzy. Wyglądał niemal jak Lucas w przeszłości, z wyjątkiem tego, że jego oczy były szare. Nagle Lily upuściła widelec. Zakryła twarz, zdając sobie sprawę, że Jake wyglądał trochę jak stary Lucas.
„O mój Boże” – powiedziała sobie Lily. Prawdopodobnie widziała to już wcześniej i po prostu okłamała samą siebie. „Czy umawiałam się z Jakiem, bo trochę przypominał Lucasa?”
„Kochanie, coś cię trapi?” zapytał Jake, przerywając myśli Lily.
„Nic” – Lily szybko się otrząsnęła i udała uśmiech. Wypiła wino i nalała sobie więcej, opróżniając trzy kieliszki z rzędu.
„Wow.” Jake się roześmiał. Powiedział: „Jesteś pewna, że wszystko w porządku, Lily?”
Lily skinęła głową i odpowiedziała: „Tak. Jestem po prostu przytłoczona pracą”.
Jake był spadkobiercą znanej firmy budowlanej w Braeton, Bass Power Construction. Obecnie był dyrektorem ds. marketingu. Lily poznała go za pośrednictwem swojego brata, Liama.
Liam przedstawił Jake'a Lily jako jednego z ich nowych wykonawców. Często Jake podróżował do innych miast, aby składać propozycje, mając nadzieję na otrzymanie kolejnego projektu dla firmy. Dlatego był w Lockwood.
„Lily, moja praca tutaj zostanie przedłużona o kolejny tydzień” – wyjawił Jake. „Ale zobaczę cię po tym, prawda? Ponieważ twoja misja została anulowana”.
z uśmiechem Lily słabo odpowiedziała: „Tak, wszystko w porządku. Rób, co musisz. Aiden chce, żebym spędziła z nim czas”.
Kontynuowała dojadanie, ale w tym samym momencie zobaczyła znajomą postać idącą w ich kierunku. Była to jej była koleżanka z liceum, Alicia Bennet.
Lily natychmiast zmarszczyła brwi. Powiedziała: „Co Alicia tu robi?”
Jake odwrócił się w szoku, mówiąc: „Alicia? Och”. Wzruszył ramionami i powiedział: „Nie wiem”.
Alicia Bennet była zafascynowana chłopakiem Lily. Okazywała swój podziw dla Jake'a, nie starając się być dyskretną. Publikowała to w mediach społecznościowych i opowiadała o tym niektórym kolegom Lily ze szkoły średniej.
Ta kobieta miała długie, proste blond włosy i ubierała się jak modelka. Była raczej przeciwieństwem Lily.
Jak można było się spodziewać, Alicia podeszła do ich stolika. Uśmiechnęła się i powiedziała: „Miło cię tu spotkać”.
„Naprawdę? Nie śledziłaś Jake'a, prawda?” zapytała Lily, patrząc na swojego chłopaka.
„A co z tego, że to zrobiłam?” Alicia przewróciła oczami. Powiedziała: „Ja przynajmniej mam swobodę, żeby to zrobić”.
Jake prychnął na słowa Alicji. Wydawał się być zniesmaczony tą kobietą. Powiedział do Lily: „Zignoruj ją, kochanie. Zjedz swoje jedzenie. Nie marnujmy na nią oddechu”.
„Prawda jest taka, że jestem z moimi przyjaciółmi. Chyba już pójdę” – powiedziała Alicia, zanim dołączyła do stolika, przy którym czekały na nią trzy inne dziewczyny.
„Czy ona cię nęka? Mogłabym poprosić kuzyna, żeby dał jej i jej rodzinie nauczkę” – zaproponowała Lily Jake’owi.
Jake tylko się roześmiał i powiedział: „To pierwszy raz, kiedy ją widzę w Lockwood. Nie zawracaj sobie głowy nieistotnymi ludźmi, Lily. Po prostu cieszmy się naszą kolacją”.
Po posiłku Jake zaprosił Lily do swojego pokoju hotelowego. Zgodziła się. Ponownie chciała przekonać samą siebie, że poszła dalej z Jakiem, ale nie wytrzymała ani chwili, gdy jej chłopak pocałował ją w usta.
Lily odsunęła się i wymyśliła wymówkę: „Przepraszam, Jake. Nie spodziewałam się zostać dłużej. Zarezerwowałam lot do Braeton na dziesiątą wieczorem”.
„Och, to wstyd” – mruknął Jake. Uśmiechnął się i objął jej twarz dłońmi. Powiedział: „Nie martw się. Zawsze będę cię rozumiał, bo cię kocham, Lily. Wiesz o tym. Zawsze będę wobec ciebie cierpliwy”.
Delikatnie chwycił ją za rękę i powiedział: „Chodźmy i znajdźmy ci taksówkę”.***
Wcześniej tego samego dnia.
Dzięki nagraniu z monitoringu Lucas obserwował, jak Lily opuszczała siedzibę główną Thompson Group of Companies. Jego wzrok był utkwiony w jej szczupłej sylwetce, jej małej i słodkiej twarzy, która nie zestarzała się przez lata.
Podobnie jak on, Lily miała już niewiele ponad trzydzieści lat, ale jej twarz wyglądała bardzo młodo.
Lucas nie chciał, żeby odeszła, ale Lily była siłą, z którą trzeba się było liczyć. To nie był odpowiedni czas. Potrzebował odpowiedniej okazji i był zdeterminowany, żeby ją znaleźć.
Spojrzał na swojego asystenta i powiedział: „Ryan. Niech ktoś ją śledzi. Poinformuj mnie, gdzie ona jest”.
„Tak, 8ir” – potwierdził mężczyzna, również dobrze zbudowany, o blond włosach.
Lucas wrócił do pracy na resztę dnia. Nie opuścił biura i nie planował tego robić aż do nocy.
Ryan ponownie wszedł do swojego biura, aby poinformować Lucasa: „Sir, panna Wright pojechała do Lockwood, aby zobaczyć się ze swoim chłopakiem, panem Jake’em Bassem. Zjedli razem kolację, a ona spędziła kilka minut w jego pokoju hotelowym”.
„Jake?” Z wściekłości pióro w dłoni Lucasa pękło. Żyły na jego szyi wystawały, a szczęki były zaciśnięte. Gotował się ze złości, gdy wydawał rozkazy. „Dowiedz się wszystkiego, co możesz, o tym człowieku, Jake'u Bassie. Chcę wszystkich jego brudów w ciągu dwudziestu czterech godzin. Zrozumiałeś, Ryan?”
„Tak, proszę pana” – odpowiedział Ryan.
Dziesięć lat temu odszedł, ale teraz wrócił. Lucas nie cofnąłby się przed niczym, żeby Lily wróciła do jego życia.