Rozdział 236 Najbardziej hojny człowiek
Chociaż Caldwell przejrzał go na wylot, Gordon nie miał na twarzy śladu zażenowania. „Tak. Jeśli tylko zechcesz zbadać sprawę, jestem pewien, że będziesz zaskoczony”.
„Jak to?” Caldwell nie chciał się w to mieszać. Nie byłby nawet w takim miejscu, gdyby nie Rosina.
Gordon chciał go wykorzystać.