Rozdział 243 Nie martw się
Carlos powtarzał sobie, że duchy nie istnieją. Gdyby pozwolił, by zwykła lalka go przestraszyła, źli faceci wygraliby.
Podszedł stanowczo do łóżka i podniósł kołdrę. Jednak pod spodem nie było nic.
Odwrócił się, by spojrzeć na Caldwella, który wciąż stał w drzwiach. „Gdzie jest lalka?”