Rozdział 52 Ojciec dziecka
„Rosina, to ja.” Rozległ się głęboki głos Lyndona.
Rosina zapytała zaniepokojona: „Znalazłeś coś?”
Lyndon zamilkł na chwilę. W końcu westchnął i powiedział: „Meran nie żyje”.
„Rosina, to ja.” Rozległ się głęboki głos Lyndona.
Rosina zapytała zaniepokojona: „Znalazłeś coś?”
Lyndon zamilkł na chwilę. W końcu westchnął i powiedział: „Meran nie żyje”.