Rozdział 157
Sonia była zaskoczona, widząc Toma, ale jeszcze bardziej zaskoczył ją widok Toma, który kazał jej wsiąść do samochodu. Spojrzała w stronę tylnego okna. Było przyciemnione, więc nie mogła stwierdzić, czy ktoś siedział z tyłu. „Czy muszę robić to, co mówisz?” Nie chciała się zgodzić ze słowami Toma.
„ To prezydent Fuller kazał ci wejść” – odpowiedział Tom.
„ Nie, dziękuję”. Spojrzenie Sonii pociemniało, gdy usłyszała imię Toby’ego. Podobnie wyraz twarzy Toby’ego pociemniał, gdy usłyszał jej odmowę z siedzenia na tylnym siedzeniu Maybacha. Natychmiast opuścił okno, by wystawić surową, zimną twarz na zimne powietrze. „Wsiadaj!” Jego głos jasno dawał do zrozumienia, że nie ma miejsca na negocjacje.