Rozdział 226 Czy może być jakiś błąd?
Wyraz twarzy Ethana pociemniał niczym burzowe chmury zbierające się na horyzoncie, gdy rozmowa nagle się zakończyła.
Siedzący na przednim siedzeniu asystent instynktownie wciągnął głośno powietrze, chcąc stać się niewidzialnym na tle skórzanej tapicerki.
Atmosfera w samochodzie stawała się z każdą chwilą cięższa, co świadczyło o tym, że Ethan nie okazywał ani śladu radości od czasu odejścia Sophii z rodziny Ashtonów.