Rozdział 486 Morze Kosmosu Kwiaty
„Słyszałam od Mojżesza, że nie przyjdziesz. Co sprawiło, że zmieniłeś zdanie?” Sophia uniosła brew, jej spojrzenie było ostre, gdy studiowała Aleksandra.
Alexander spojrzał jej w oczy ze spokojnym, nieczytelnym wyrazem twarzy. „Po prostu przechodziłem obok”.
Sophia prychnęła cicho, a na jej twarzy pojawił się sceptycyzm. „Więc przybycie Andromachy to tylko przypadek, a ty jesteś tu tylko przejazdem? Rodzina Hopkinsów z pewnością ma dar do dogodnego zgrania czasu”.