Rozdział 688 Zabij dwie pieczenie na jednym ogniu
Ciepła, zrogowaciała dłoń Aleksandra przesunęła się po oczach Sophii, osłaniając ją przed krwawą sceną.
Jego druga ręka objęła jej talię, przyciągając ją mocno do siebie. „Przebywanie w pobliżu zmarłych przynosi pecha” – mruknął.
Właśnie gdy się odwrócił, by ją odprowadzić, drzwi gwałtownie się otworzyły. Presley wpadł ze swoimi ludźmi, poruszając się jak cienie w nocy. W ciągu kilku chwil pozostali przeciwnicy upadli jeden po drugim, ich martwe ciała uderzyły o podłogę bez choćby ostatniego krzyku.