Rozdział 697 Oboje stracili rozum
„Ha!” Herbert wydał z siebie cichy chichot, trzaskając zapalniczką między palcami. Jego oczy lekko uniosły się w kącikach, niosąc ten znajomy, łobuzerski urok. „Więc według ciebie Sophia jest prawdziwym cudem”.
Zack zapalił papierosa, zaciągnął się powoli i przemówił z obojętną miną. „Ona rzeczywiście ma wiele umiejętności”.
Aby ktoś tak opanowany jak Aleksander stracił dla niej głowę, musi ona posiadać coś więcej niż tylko ładną buzię.