Rozdział 753 ostrzegał nas, abyśmy nie ingerowali
Sophia odwróciła się na bok i znalazła się w intensywnym spojrzeniu Alexandra. Jego oczy, ciemne i głębokie, błyszczały zadowoleniem.
Leżał tam bez koszuli, podparty jedną ręką. Jedwabne prześcieradło powoli opadło, osiadając na jego biodrach. Jego Pas Adonisa wystawał, nadając mu pozór bezwysiłkowej łatwości, która kontrastowała z jego zwykłym zimnym, obojętnym zachowaniem.
Nawet w tym stanie odprężenia jego obecność przypominała obecność drapieżnika w stanie spoczynku – potężnego, ale wciąż niepokojącego.