Rozdział 844 Plotki wydawały się prawdziwe
Winda skrzypiała i jechała powoli w górę, po czym zatrzymała się przy cichym dźwięku dzwonka na piętrze recepcji.
Gdy drzwi się otworzyły, Saul i ubrany na czarno mężczyzna wystąpili naprzód, rozchylając metalową barierę i odsłaniając Sophii wspaniałość sali recepcyjnej.
Jej oczy przesunęły się po wystawnym wnętrzu – czarne i złote odcienie dominowały w przestrzeni, rzucając bogaty cień na pokój. Skomplikowany wzór zdobił środek sufitu, śmiały symbol władzy i niepodważalnego autorytetu. Samo powietrze zdawało się stawać cięższe pod ciężarem tak imponującej elegancji.