Rozdział 861 Wiesz, że należę do Ciebie
Słowa Aleksandra były subtelne, każda sylaba przesiąknięta niewypowiedzianym znaczeniem.
To nie było tylko zaproszenie – to była delikatna propozycja, oferująca Sophii miejsce obok niego, jednocześnie pozostawiająca jej wybór.
Spojrzała na jego otwartą dłoń, a następnie bez zatrzymywania się wyciągnęła rękę, wsuwając ją w jego dłoń. „Chodźmy” – powiedziała cicho.