Rozdział 895 Dewey zmarł z powodu nagłej choroby
Rano chmury się rozstąpiły, a do środka wlało się światło słoneczne, ogrzewając wszystko, czego dotknęło.
Sophia obudziła się, spojrzała na zegarek i szybko odrzuciła kołdrę, aby pójść do łazienki.
Odkręciła kran, nabrała wodę w dłonie i zaczęła nią spryskiwać twarz, a następnie delikatnie osuszyła skórę myjką, jednocześnie przyglądając się swojej cerze w lustrze.