Rozdział 115
Otworzyłam okno i wleciał jastrząb. Przesunął się i to był Blitz! Powiedziałam: „Blitz! Jesteś daleko od domu?” Uśmiechnął się i powiedział: „Mój dom jest tam, gdzie chcę. Mam wiadomość od króla Fenrisa i królowej Niny”. Powiedziałam: „Coś nie tak?” Powiedział: „Nie. Zrobili USG i dowiedzieli się, że będą mieli trojaczki!” Usiadłam ciężko na łóżku, w całkowitym szoku. Blitz powiedział: „Królowa Nina uznała, że to najlepszy sposób, żeby ci o tym powiedzieć. Powiedziała, że skoro nie ma bocianów-łaków, jastrząb-łak byłby idealny”. Zaśmiałam się i powiedziałam: „Czeka ją naprawdę dzika jazda”. Powiedział: „Tak, jest”. Daniel w końcu odzyskał głos i powiedział: „Trojaczki? Nie wyobrażam sobie, co król Fenris czuje z tego powodu”. Blitz powiedział: „Zemdlał”. Zaśmiałam się i powiedziałam: „Powinienem zadzwonić do królowej Niny”. Daniel powiedział: „Powinienem zadzwonić do króla Fenrisa”. Powiedziałem: „Dziękuję za przekazanie wiadomości, Blitz. To naprawdę wiele dla nas znaczy”. Powiedział: „To nie problem. Tak czy inaczej chciałem zejść w tę stronę. Mogę zostać jeszcze chwilę. Tutaj jest cieplej”. Śmieję się i mówię: „Możesz pójść z nami, kiedy jutro wieczorem wrócimy do domu. Mogę pokazać ci nasze stado”. Powiedział: „Mogę skorzystać z tej okazji. Na razie wracam do polowania na jedzenie. Wcześniej znalazłem kilka pysznie wyglądających królików”. Zacząłem się śmiać i powiedziałem: „Udanego polowania, Blitz. Dobranoc”. Przesunął się i wyleciał przez okno.
Otworzyłem okno i wleciał jastrząb. Przesunął się i to był Blitz! Powiedziałem: „Blitz! Jesteś daleko od domu?” Uśmiechnął się i powiedział: „Mój dom jest tam, gdzie chcę. Mam wiadomość od króla Fenrisa i królowej Niny”. Powiedziałem: „Coś nie tak?” Powiedział: „Nie. Zrobili USG i dowiedzieli się, że będą mieli trojaczki!” Usiadłam ciężko na łóżku, w całkowitym szoku. Blitz powiedział: „Królowa Nina uznała, że to najlepszy sposób, żeby ci to powiedzieć. Powiedziała, że skoro nie ma bocianów-łaków, jastrząb-łak byłby idealny”. Zaśmiałam się i powiedziałam: „Czeka ją naprawdę dzika jazda”. Powiedział: „Tak, jest”. Daniel w końcu odzyskał głos i powiedział: „Trojaczki? Nie wyobrażam sobie, co czuje król Fenris”. Blitz powiedział: „Zemdlał”. Zaśmiałam się i powiedziałam: „Powinienem zadzwonić do królowej Niny”. Daniel powiedział: „Powinienem zadzwonić do króla Fenrisa”. Powiedziałam: „Dziękuję za przekazanie wiadomości, Blitz. To naprawdę wiele dla nas znaczy”. Powiedział: „To nie problem. I tak chciałem zejść w ten sposób. Mogę zostać jeszcze chwilę. Tutaj jest cieplej”. Śmieję się i mówię: „Możesz pójść z nami, kiedy jutro wieczorem wrócimy do domu. Mogę pokazać ci nasze stado”. Powiedział: „Mogę skorzystać z tej oferty. Na razie wracam do polowania na jedzenie. Wcześniej znalazłem kilka pysznie wyglądających królików”. Zacząłem się śmiać i powiedziałem: „Udanego polowania, Blitz. Dobranoc”. Przesunął się i wyleciał przez okno.
Daniel powiedział: „Zanim cię poznałem, nigdy nie wyobrażałem sobie, że będę rozmawiał z ptakami, aligatorami, niedźwiedziami i wszystkimi tymi innymi stworzeniami. Teraz ciągle się zastanawiam, kogo spotkamy następnym razem”. Zachichotałem i powiedziałem: „Ja też! Ja też nigdy tego nie robiłem. Myślę, że to może być nasza kombinacja, która przyciąga wszystkie te gatunki. Razem jesteśmy dostępni”. Powiedział: „Możesz mieć rację. Bardzo mnie zmiękczyłeś”. Obejmuje mnie, a ja mówię: „Nie miałem odwagi rozmawiać z ludźmi, zanim cię poznałem. Zawsze byłem wkurzony. Tylko najbliżsi widzieli moją szczęśliwą stronę. Nie odważyłem się pokazać jej na zewnątrz. Ale ta część mojego życia już się skończyła. Chodźmy spać. Jutro sprawdzimy wszystkich w stadzie Alfy Arnou i wrócimy do domu! Nie mogę się doczekać, żeby spać we własnym łóżku”. Daniel przytula się do mnie i obejmuje mnie ramionami. „Nie tylko sen, mały kolego”. Uśmiecham się i kładę głowę na jego piersi. „Oczywiście. To też”.