Rozdział 144 Zadanie Ashiny: 12
Tata powiedział: „Conri, wiem, że chcesz ją chronić, ale ona jest świetnie wyszkoloną wojowniczką. Nie zostanie odsunięta na boczny tor. Nieważne, jak bardzo się starasz. Ona jednak ma inne sposoby walki, poza wchodzeniem w sam środek walki. Byłaby ogromnym atutem dla twoich wojowników. Zna style walki, o których większość stad nawet nie myśli. Ponadto jej matka opracowała styl walki, który może unieruchomić całą armię, nie zabijając jej. Ash również został w nim wyszkolony. Są tylko trzy stada wilkołaków, które zostały w nim wyszkolone, a wszystkie trzy stada są teraz jednym... naszym”.
Conri powiedziała: „Jak mogę ją chronić , skoro nie mogę powstrzymać jej przed walką?” Tata parsknął śmiechem i powiedział: „Nie możesz. Wszystko, co możesz zrobić, to trzymać się blisko niej podczas walki. Tak jak wczoraj wieczorem. Byłaś naprawdę dobra w walce i jednocześnie w zapewnianiu jej bezpieczeństwa. Jeśli obawiasz się, że nie możesz tego zrobić w konkretnej bitwie, poproś ją, żeby użyła magii zamiast walczyć. Ona też wie, jak to zrobić”. Po śniadaniu ubierz się na trening i wróć tutaj. Zrobimy demonstrację”. Conri powiedziała: „Mogę to zrobić. Na razie to jedzenie wygląda i pachnie niesamowicie”.
Podczas jedzenia rozmawialiśmy o ataku, a tata powiedział: „Już zadzwoniłem do rady w tej sprawie. Prowadzą śledztwo i będą chcieli przesłuchać facetów w naszym szpitalu. Jeśli z nimi porozmawiamy, będziemy potrzebować kogoś, kto to nagra, żeby wiedzieli, że nie ingerowaliśmy w śledztwo. Jestem członkiem rady, więc liczy się to jako część ich śledztwa. Jeśli okażą się częścią tej watahy, ich prośba o zostanie uznanym stadem zostanie odwołana. Będą również ścigani przez wojowników rady i postawieni przed sądem za próbę porwania Luny, księżniczki, przyszłej Alfy i przyszłej Bety. Powiedziałem: „To byłaby automatyczna kara śmierci”. Tata powiedział: „Tak, byłaby”. Powiedziałem: „Czy jest szansa, że wykonam wyrok? Nikt nie zadziera z moją rodziną”. Tata powiedział: „Wątpię, kochanie. Zrobią to, żeby móc to odnotować w swoich dokumentach”. Powiedziałem: „Okej. Zadowoli mnie samo przesłuchanie”.