Rozdział 188 Zadanie Ashiny: 56
Conri nachyliła się i szepnęła mi do ucha: „Jesteś pewna, że chcesz to zrobić tak szybko?” Powiedziałam: „Wiem, że tak. Więc powinnaś zadzwonić i umówić się na odbiór smokingu”. Uśmiechnął się: „Tak, moja księżniczko. Zrobię to dzisiaj”. Uśmiechnęłam się i delikatnie go pocałowałam: „Nie mogę się doczekać, żeby zostać twoją żoną. Wtedy będziesz prawnie utknięta ze mną na zawsze”. Zaśmiał się: „Nie chciałbym cię w żaden inny sposób. Czekałem zbyt długo, żeby cię mieć. Naprawdę myślisz, że chciałbym cię teraz puścić?” Uśmiechnęłam się i powiedziałam: „Tylko się upewniam”. Zachichotał i pokręcił głową: „Czasami mnie zadziwiasz. Wiesz o tym, prawda?” Powiedziałam: „To trzyma cię w napięciu”.
Skończyliśmy jeść śniadanie, zmieniłam koszulkę na top bez rękawów, a następnie założyłam na nią marynarkę. Conri powiedziała: „Jesteś pewna, że chcesz to założyć?” Powiedziałam: „Idę przymierzać suknie ślubne. Potrzebuję najcieńszych ubrań, jakie tylko możliwe, żeby mieć pewność, że będą dobrze leżeć”. Powiedział: „Okej”. Poszliśmy do salonu i czekaliśmy na nasze mamy. Obie pojawiły się w tym samym czasie, a Conri powiedziała: „Jesteś pewna, że nie potrzebujesz, żebym przyszła? Mogę ci pomóc wstać”. Królowa Nina powiedziała: „Miła próba, synu. To pech, że widzisz suknię przed dniem ślubu. Mogę jej pomóc wstać. Między mną a jej matką, myślę, że damy radę”. Zarumienił się: „Przyłapany. Okej, baw się dobrze”.
Wsiedliśmy do limuzyny i jechaliśmy do sklepu z sukniami. Kiedy dotarliśmy, wysiedliśmy z samochodu, a właścicielka sklepu przywitała nas, przytrzymując dla nas drzwi: „Witaj, księżniczko! Muszę powiedzieć, że wczoraj wieczorem wyglądałaś pięknie w obu swoich sukniach”. Powiedziałam: „Wszystko dzięki tobie. Teraz mam kolejną okazję, żeby kupić bardzo wyjątkową suknię. Potrzebuję sukni ślubnej do dwudziestego maja. Czy to będzie w porządku?” Uśmiechnęła się naprawdę szeroko i powiedziała: „Oczywiście, w porządku. Myślę, że mam już na myśli idealną suknię. Może będę musiała zrobić kilka przeróbek, ale to nie zajmie więcej niż kilka dni”. Powiedziałam: „No to zobaczmy tę suknię”. Poszłam w stronę przymierzalni, a ona powiedziała: „Dlaczego nie przymierzysz jej tutaj? Zasłonię rolety i zamknę drzwi”. Powiedziałam: „Mogę to zrobić”. Zasłoniła rolety, zamknęła drzwi, podczas gdy ja się rozbierałam. Podała mi suknię i ją założyłam. Królowa Nina pomogła mi wstać, podczas gdy moja mama wyprostowała suknię wokół mnie. Powiedziałam: „Myślę, że mogę zostać na stojąco albo teraz”. Właścicielka sklepu prawie musiała podnieść brodę z podłogi. Stoisz!” Zachichotałam: „Tak, to było nowe dziś rano. Ja też zrobiłam kilka małych kroków. Mam nadzieję, że będę mogła przejść do ołtarza ze mną i jej matką, myślę, że damy radę”. Zarumienił się: „Przyłapany. Okej, baw się dobrze”.