Rozdział 230
Aaron odkrył niezwykły talent aktorski Jodie. Jej pełne łez występy zawsze pojawiały się jak na zawołanie. Jak ślepi byli w przeszłości, że nie widzieli jej gry? I czy to nie oni powinni czuć się skrzywdzeni? Po tylu latach miłości i troski, czuli, że wszystko poszło na marne. Co zrobili, żeby na to zasłużyć? Ona wykorzystywała ich nieszczęście. Czy naprawdę była ich siostrą? Szczerze mówiąc, wydawała się bardziej jak wróg szukający zemsty za śmierć ojca. Wcześniej on i Luca nie chcieli myśleć o niej jako o tak złośliwej, ale teraz zostali przez nią całkowicie zranieni. Ona po prostu się z nimi bawiła, składając puste obietnice. Nie dość, że nie podejmowała żadnych prawdziwych działań, to jeszcze chciała im zaszkodzić.
Wyraz twarzy Aarona pozostał niezmieniony. „Czy to tylko gra?” Jodie, z pokerową twarzą, odpowiedziała: „Tak, tak jest”. Nie wierzył, że jej bracia dowiedzą się o sprawie kradzieży szczęścia. Aaron się uśmiechnął. „Skoro to gra, nie traktujmy tego poważnie. Czyż nie kochałem cię przez wszystkie te lata?” zapytał, patrząc głęboko. „Dla ciebie zerwałem nawet więzi z własną siostrą. Czy to nie wystarczy?” To była najgorsza rzecz, jaką zrobił i głęboko tego żałował.
Wyraz twarzy Jodie się zmienił. Nie spodziewała się, że Aaron poruszy temat Simone, gdy rozmawiali. Teraz naprawdę poczuła się skrzywdzona. Ich lata uczucia nie mogły się nawet równać z tą obcą osobą, Simone. Po tym, jak wszyscy odeszli, zawsze rozmawiali o Simone i nigdy nie zastanawiali się, co poczuje Jodie. Łzy napłynęły jej do oczu, gdy mruknęła: „Aaron, nie wezmę na siebie winy za to. Co to ma wspólnego ze mną, że odrzuciłeś Simone i zerwałeś z nią więzi? Zawsze próbowałem cię przekonać, żebyś jej nie puszczał. Powiedziałem nawet, że odejdę, jeśli ona odejdzie. Teraz, gdy masz konflikty i zrywasz więzi, dlaczego obwiniasz mnie?” Łzy spływały po twarzy Jodie. „Aaron, twoje słowa naprawdę mnie zraniły”.