Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 301
  2. Rozdział 302
  3. Rozdział 303
  4. Rozdział 304
  5. Rozdział 305
  6. Rozdział 306
  7. Rozdział 307
  8. Rozdział 308
  9. Rozdział 309
  10. Rozdział 310
  11. Rozdział 311
  12. Rozdział 312
  13. Rozdział 313
  14. Rozdział 314
  15. Rozdział 315
  16. Rozdział 316
  17. Rozdział 317
  18. Rozdział 318
  19. Rozdział 319
  20. Rozdział 320
  21. Rozdział 321
  22. Rozdział 322
  23. Rozdział 323
  24. Rozdział 324
  25. Rozdział 325
  26. Rozdział 326
  27. Rozdział 327
  28. Rozdział 328
  29. Rozdział 329
  30. Rozdział 330
  31. Rozdział 331
  32. Rozdział 332
  33. Rozdział 333
  34. Rozdział 334
  35. Rozdział 335
  36. Rozdział 336
  37. Rozdział 337
  38. Rozdział 338
  39. Rozdział 339
  40. Rozdział 340
  41. Rozdział 341
  42. Rozdział 342
  43. Rozdział 343
  44. Rozdział 344
  45. Rozdział 345
  46. Rozdział 346
  47. Rozdział 347
  48. Rozdział 348
  49. Rozdział 349
  50. Rozdział 350

Rozdział 6

Z tego powodu przysiągłem sobie, że się zmienię.

Moja skomplikowana relacja z Aleksandrem zaczęła się, gdy byłam jeszcze w łonie mamy.

Ciocia Mel i mama były najlepszymi przyjaciółkami i tak się złożyło, że obie mieszkały naprzeciwko siebie na tym samym piętrze w tym samym bloku. W ten sposób nasze rodziny były blisko siebie.

Kiedy mama była ze mną w ciąży, Aleksander był jeszcze małym dzieckiem, które chodziło w pieluchach.

Ciotka Mel obserwowała, jak Aleksander bawi się pod drzewem, i zasugerowała: „Isabello, jeśli twoje dziecko jest dziewczynką, powinna po prostu wyjść za mąż za Aleksandra, żebyśmy wszyscy mogli być szczęśliwą rodziną!”

Mama odpowiedziała: „Cóż, to nie zależy ode mnie. Pozwolimy jej zdecydować w przyszłości”.

„Alexander, chodź tu! Czy chciałbyś, żeby dziewczyna w brzuchu ciotki Isabelli została twoją żoną?” zapytała ciocia Mel.

Alexander leżał na kolanach mamy, chichocząc, ssąc kciuk i powtarzając słowo „żona”. Tak bardzo rozbawił mamę i ciotkę Sophię, że postanowiły nieoficjalne zaręczyny.

I tak oto moje małżeństwo zostało ustalone, zanim się urodziłam.

Kiedy zrozumiałam, co naprawdę oznacza bycie żoną, nie miałam już nic do powiedzenia w tej sprawie. Poza tym nie sprzeciwiałam się też byciu jego żoną.

Od dziecka zawsze zachowywałam się w sposób, w jaki, moim zdaniem, powinny zachowywać się żony. We wszystkim, co robiłam, priorytetowo traktowałam potrzeby Alexandra.

Nawet jeśli to była przekąska, wziąłbym kęs, zanim zostawiłbym mu resztę. Kiedy zjadł, choć niechętnie, byłem zachwycony.

Gdy dorośliśmy, trzymałam obie nasze torby, gdy walczył z innymi uczniami za szkołą. Kibicowałam mu, ryzykując, że sama wpadnę w kłopoty. Potem wydałam wszystkie swoje pieniądze, żeby kupić lekarstwo na jego rany.

Kibicowałem mu, gdy uprawiał jakiś sport, ale w zamian spotykałem się tylko z niesmacznym spojrzeniem.

Postawiłam go na piedestale. Troszczyłam się o niego, towarzyszyłam mu i kochałam go. Ponieważ tak bardzo go lubiłam i traktowałam tak dobrze, myślałam, że on również mnie polubi.

Dopiero po tym wybuchu tamtej nocy zdałam sobie sprawę, że byłam niczym więcej niż nachalną sąsiadką, której nie potrafił się pozbyć. Już miał mnie dość.

To wyjaśniało, dlaczego zawsze marszczył brwi, gdy mnie widział. Nigdy się do mnie nie uśmiechał, a sposób, w jaki na mnie patrzył, był również mroźny.

W tej chwili byłem z powrotem w domu z mamą i tatą. Skończywszy sprzątać kuchnię White'ów, teraz siedzieliśmy na kanapie.

„Lulu, co do dzisiejszego dnia…” zaczęła mama, ale nie potrafiła wydusić z siebie ani słowa, więc po prostu przytuliła mnie i zaczęła płakać.

Mama prawdopodobnie nigdy nie pomyślała, że jej ukochana córka zostanie tak upokorzona. Była kochającą matką dla mnie, więc wiedziałem, że czuła się tak źle jak ja z powodu tego, co się dzisiaj wydarzyło.

Mama i ciotka Mel były bliskimi przyjaciółkami, które przypadkowo kupiły mieszkania naprzeciwko siebie. Mieszkały tam przez następne 20 lat.

Można więc powiedzieć, że ciocia Mel i mama były sobie bliskie jak siostry.

Teraz, gdy wydarzył się taki bałagan, mój związek z Alexandrem nie był jedynym zagrożonym. Związek mamy i ciotki Mel również był zagrożony.

Mama bardzo troszczyła się o ciotkę Mel i nie mogłam znieść widoku jej krzywdy.

Może i byłem młody, ale rozumiałem, że uczuć nie da się zmusić.

Odziedziczyłam swoją osobowość po mamie. Byłam głośna i bezpośrednia, ale miałam bardzo silne poczucie dumy. Kiedy już coś sobie postanowię, nie da się tego zmienić.

Kiedy kogoś lubiłem, lubiłem go całym sercem i bezinteresownie. Ale jeśli nie, dawałem mu znać i nie dawałem mu się prowadzić.

Teraz, kiedy wydarzyło się coś takiego, postanowiłem całkowicie wykreślić Alexandra ze swojego życia.

Zajęłoby to jednak trochę czasu i na pewno byłoby bolesne.

تم النسخ بنجاح!