Rozdział 348 Czy będzie zazdrosny?
Eliza koncentrowała się na zniesieniu Isaaca w dół góry. Kłamałoby stwierdzenie, że nie było to wcale męczące. Nogi Isaaca były tak długie, że w rzeczywistości było to trochę trudne.
Początkowo był trochę słaby, więc Eliza kazała mu przestać mówić i oszczędzać siły.
Ale ten piękny chłopiec był po prostu nieposłuszny. W tym momencie nagle rozległ się słaby głos: „Szefie, jestem trochę zmartwiony”.