Rozdział 388 Zasłużył na to
Gdy Eliza wstała, była już trzecia po południu, a jej stan w tym momencie był po prostu bardziej zmęczony niż po zażyciu lekarstwa.
Była wyczerpana.
Chociaż była przytomna, nie chciała otworzyć oczu i zakryła je jedną ręką. Klatka piersiowa lekko się falowała.