Rozdział 76 Winowajca
„Alexander! Tutaj!” Vince machnął ręką jak jakiś pieprzony idiota, widząc, że wsiadł.
Alexander zamknął oczy i ścisnął nasadę nosa ze wstydu. Chciał go unikać i udawać, że nie zna tego gościa. Jednak Vince już krzyczał jego imię na cały głos, wskazując na niego palcem.
„Czemu tam stoisz?! Chodź tu natychmiast!” krzyknął.