Rozdział 118 Wkurzony
Aleksander był rannym ptaszkiem i zwykle wstawał o świcie, aby pospacerować po dziedzińcu.
Pomimo symulowania niepełnosprawności, starannie podtrzymywał wizerunek osoby szczerze próbującej znów chodzić — była to strategia mająca na celu osłabienie czujności niektórych osób i wzbudzenie współczucia.
Jednak tego ranka, gdy dotarł na dziedziniec, spotkał Juliannę.