Rozdział 45 Ona jest naprawdę interesująca
Nastąpiła krótka pauza, gdy Brandon wydawał się zaskoczony, po czym zaczął energicznie potrząsać głową. „Alexander, chcę przeprosić. Ostatnio naprawdę namieszałem, nie dając jasno do zrozumienia, a tata i Nora zrozumieli cię dzięki temu. Stałem w kolejce w tej słynnej piekarni, żeby wybrać dla ciebie to ciasto, mając nadzieję, że mi wybaczysz”.
Alexander, siedzący na wózku inwalidzkim z rękami starannie złożonymi na kolanach, odchylił się lekko do tyłu. Jego wyraz twarzy wyrażał pogardę, jakby oglądał cyrkowy występ. „Teraz, gdy mamy i taty nie ma w pobliżu, po co kontynuować ten bezsensowny występ?”
„Co sugerujesz, Alexander? Jestem naprawdę zdezorientowany” – odpowiedział Brandon, a jego wyraz twarzy był mieszanką konsternacji i bólu. „Naprawdę mi przykro. Proszę, musisz przyjąć moje przeprosiny”.