Rozdział 478 Ponieważ jesteś moim bratem
„Puść!” krzyknął Stephen, jego głos był ledwo słyszalny. „Jeśli tego nie zrobisz, obaj pójdziemy na dno!”
„Mówiłam ci, że cię nie puszczę. Nawet śmierć nie może cię ode mnie oderwać” – odpowiedziała Julianna, jej spojrzenie było niewzruszone, jakby nic na świecie nie mogło jej od niego oderwać. Płomienie lizały powietrze, rzucając ognisty czerwony odcień na jej twarz, sprawiając, że wyglądała niemal nie z tego świata.
Stephen był przytłoczony.