Rozdział 570 Spłacanie długu
„Nie nienawidziłem Wendy. Właściwie czułem wdzięczność” – przyznał Stephen, a jego ton był pełen złożoności. „Bez jej interwencji mój los był ponury – albo wpaść w ręce moich przeciwników, albo zginąć wraz z moją rodziną”.
Julianna wyczuła subtelne napięcie w zachowaniu Stephena i cień strachu, który wciąż prześladował jego głos. Było tak, jakby wciąganie go z powrotem przez te ciemne korytarze przeszłości ponownie poddawało go temu okrutnemu cierpieniu. „Zakończmy tę rozmowę, Stephenie”.
Mimo to Stephen pokręcił głową, a słaby uśmiech pociągnął za kąciki jego ust. „Nie martw się o mnie. Przetrwałem najburzliwsze dni. Co jeszcze mogłoby mnie teraz roztrzaskać?”