Rozdział 636 Dlaczego po prostu nie umrzesz?
„Tato, jak do cholery mama skończyła z kulą w środku?” warknął Daniel, a jego głos ociekał furią. „Jeśli coś jej się stanie, przysięgam, że sprawię, że ten, kto to zrobił, zapłaci słono”.
„Masz pojęcie, kto pociągnął za spust? Albo czy w ogóle jeszcze oddychają?” Roger rzucił synowi lodowate spojrzenie, ledwo ukrywając irytację. Jasne, Daniel był jedynym męskim dziedzicem rodziny Chadwick, ale mózgi nie były jego mocną stroną.
Daniel był zbudowany jak ceglany mur, ale nie był najbystrzejszym narzędziem w szopie - to idealnie go podsumowało.