Rozdział 646 Skręcona miłość
„Panie Welch, pozwól, że zorganizuję ci zakwaterowanie” – powiedziała Julianna, głęboko wciągając powietrze i zdobywając się na uśmiech. „To piękne miejsce ze świeżym powietrzem. Myślę, że to docenisz. I jest tam życzliwy starszy pan. Myślę, że się dogadacie”.
„Cokolwiek zorganizujesz, na pewno mi się spodoba” – odpowiedział Orson, a jego oczy błyszczały ciepło, gdy patrzył na Juliannę z uczuciem.
Zauważywszy godzinę, Orson westchnął. „Nie mogę zostać długo. Jeśli szpiedzy rodziny Welch odkryją, że byłem w Efrery, może to skomplikować sprawę”.