Rozdział 761
Gniew zawrzał we mnie na jego słowa. „Czy ty w ogóle siebie słyszysz?” wyrwało mi się. „Mila ma Enzo, tato. Mila. Wiesz, do czego jest zdolna”.
„Oczywiście, że wiem, do czego jest zdolna” – odpowiedział, odchylając ramiona do tyłu, tak że jego potężna postać wydawała się górować nade mną. „Właśnie dlatego nie pozwolę tobie – ani nikomu innemu – wyruszyć na misję samobójczą”.
„Jesteś nierozsądny.”