Rozdział 131
Lokalna policja przybyła niemal natychmiast – ale gdy tylko dowiedzieli się, co się stało, zadzwonili do Florence. Nikt inny nie był wykwalifikowany do zbadania tak bezczelnego zamachu.
Detektyw, który pojawił się dwie godziny później, wydawał się jednak znudzony.
Być może uważał, że zabijanie na odludziu jest niegodne jego czynu.