Rozdział 100 Klub prywatny
Hanna stała się obiektem komplementów ze strony gości siedzących po obu stronach korytarza, co spowodowało, że jej policzki zarumieniły się ze wstydu.
Była dumna ze swojej skromności, jednak nie mogła pojąć, dlaczego światła reflektorów tak nieustannie skupiają się na niej i Chrisie.
Na szczęście, gdy tylko Chris odprowadził ją na jej miejsce, szybko wyszedł, ku wielkiej uldze Hanny.