Rozdział 5 Nieślubna córka
Colby, drugi syn Roberta, był sensacją dzięki swoim słodkim tonom. Z dumą nosił koronę cyber-celebryty, a jego urok czynił go oczkiem w głowie wielu fanów. Nie wiedzieli, że pod chłodną, arogancką fasadą Colby był mistrzem pochlebstw w obecności Emerie.
Hanna, obserwując scenę z szyderczym uśmiechem, spojrzała na ramię Colby'ego swobodnie obejmujące talię Emerie i zażartowała: „Czy ona jest twoją ulubioną siostrą, czy też masz do niej uczucia? Ma niezwykły talent do oszukiwania wszystkich!”
Wyraz twarzy Emerie się zmienił, a Colby zacisnął zęby, odwzajemniając się: „Ty przeklęty łajdaku! Przestań paplać bzdury!”
Colby miał zamiar uderzyć ją pięścią w twarz.
Hanna, z wyrazem twarzy pozbawionym emocji, kopnęła go mocno w kolano, tuż w chwili, gdy jego pięść miała uderzyć ją w twarz.
Krzywiąc się z bólu i z wykrzywionym wyrazem twarzy, Colby klęknął na ziemi, patrząc na Hannę z niedowierzaniem. Jego usta odpłynęły z koloru, wyjąkał: „Ty...”.
Emerie z otwartą buzią była zaskoczona niespodziewaną odwetem Hanny.
„Nie owijaj w bawełnę!”
Rozcinając niejednoznaczność, Hanna spojrzała na Emerie i powiedziała: „Dość tych wygłupów! Nie mogę znieść ani sekundy dłużej tej farsy. Nie traktujesz mnie jak rodzinę i szczerze mówiąc, mam to gdzieś ! Rozważ mnie poza równaniem rodziny Wheelerów!”
Nie mrugając okiem na zimne i pełne urazy spojrzenia tria, Hanna weszła po schodach, aby spakować torby. Ignorując spojrzenia, odwróciła się na pięcie i opuściła tak zwany dom.
Poza murami rezydencji rodziny Wheelerów Hanna poczuła niebywałe poczucie wolności.
Początkowo, gdy ponownie połączyła się ze swoją biologiczną rodziną, miała nadzieje i oczekiwania. Jednak rzeczywistość okazała się zimniejsza, niż się spodziewała.
Wydawało się, że krew nie ma znaczenia w porównaniu z ciepłem i miłością, jakimi obdarzyli ją przybrani rodzice na odległej pustyni.
Gdy planowała powrót do willi, którą wcześniej nabyła, jej myśli przerwał dzwonek telefonu Hanny.
Spojrzała na identyfikator dzwoniącego i odebrała. „Cześć, Neal. Co słychać?”
Głos Neala Sullivana dobiegł z drugiej strony, poważnie poważny. „Hanna, natknęłam się na coś znaczącego... Emerie może być nieślubną córką twojego starego. Oznacza to, że cały incydent z twoim zabraniem może nie być tak przypadkowy, jak się wydawało, a nawet śmierć twojej matki może być bardziej skomplikowana, niż się wydaje”.
Hanna zacisnęła pięści, przypominając sobie znaną jej historię rodziny Wheelerów.
Śmierć jej matki przypisano chorobie, która nastąpiła wkrótce po jej narodzinach. Jej ojciec nie ożenił się ponownie.
Jednak teraz rewelacje Neala wskazywały na bardziej złożoną sytuację.
„Poczekaj na mnie. Omówimy to w twoim biurze” – odpowiedziała, rozłączając się i zatrzymując taksówkę do budynku Sullivan Group.
W biurze Neala twarz Hanny pociemniała, gdy przeglądała przedstawione jej pliki.
Emerie była w rzeczywistości córką swojego ojca, Roberta Wheelera, i jego pierwszą miłością.
To nie był tylko prosty przypadek śmierci matki Emerie podczas porodu. Przed bólami porodowymi Robert opiekował się kobietą. Zorganizował nawet oddział obok matki Hanny.
Od samego początku planował zamianę dzieci.
Zachowując stoicki spokój, Hanna odłożyła pliki i powiedziała: „Dzięki za wszystko”.
„Nie ma problemu.” Neal wzruszył ramionami.
„ Gdybyś mnie nie uratował, pchałbym stokrotki. Jeśli kiedykolwiek będziesz mnie potrzebować, wiesz, jak mnie znaleźć.”
Hanna, pocierając koniuszki palców, wykrzywiła się w ironicznym uśmiechu. „Potrzebuję twojej pomocy. Moja poprzednia prośba o opiekę nad Wheelerami? Anuluj to. Teraz sami poradzą sobie z następstwami swojego bałaganu!”
Neal, zaskoczony, uniósł brew. „Jesteś tego pewien? To wspaniale! Ci przegrani są nieźli, nawet gdy im pomagasz! Wszyscy są w złym humorze, chociaż nic nie potrafią zrobić! Nie mam czasu ani cierpliwości na ich bzdury!”
Hanna parsknęła śmiechem. „Dzięki. Jestem ci winna kolację za to.”
Dzięki pomocy Neala, Hanna, mająca na koncie wiele ukrytych tożsamości i interesów, prowadziła stosunkowo spokojne życie.
Kiedy wróciła do rodziny Wheelerów, chciała zaopiekować się swoją rodziną, więc zwróciła się o pomoc do Neala.
W ciągu następnego roku rodzina Wheelerów rozkwitła pod jej kierownictwem. Ale dziś prawdziwe oblicze Wheelerów zostało obnażone.
„Nie ma potrzeby kolacji... Właściwie, mam prośbę” — przyznał Neal nieśmiało. „Mam przyjaciela, którego dziadek jest chory; często ma bóle głowy i kołatanie serca. I często zapada w śpiączkę. Kilku znanych lekarzy nie udało się go wyleczyć. Mój przyjaciel, który jest blisko związany ze swoim dziadkiem, złożył ofertę zachęty w wysokości stu milionów dolarów osobie, która może wyleczyć jego dziadka. Pomyślałem, że możesz być tym, kim jesteś”.
Hanna bez wahania odpowiedziała: „Jasne. Gdzie jest ten staruszek? Wpadnę i zajrzę”.
Jej zaangażowanie w pomoc przyjacielowi Neala było odzwierciedleniem wsparcia, jakiego udzielał jej on przez lata.