Rozdział 223 Sprzeciwy
Gdy tylko Hanna weszła, wyraz twarzy Kaley na ułamek sekundy zamarł.
Prawie natychmiast uśmiechnęła się czarująco i podeszła bliżej Hanny, jej głos ociekał słodyczą. „Hanna”.
Hanna spojrzała na nią zdziwiona i mruknęła do siebie: „O co chodzi z tym przedstawieniem?”