Rozdział 264 Niechętna zgoda
Bertram jeszcze raz spojrzał na raporty, uśmiechając się z aprobatą. „Ta trucizna wydaje się całkiem intrygująca, skoro wciągasz mnie jako wsparcie. Mogę wyprodukować więcej raportów, gdy trochę popracujemy razem”.
Ton Bertrama był swobodny, niemal żartobliwy. Hanna, niepewna jego odpowiedzi, poczuła, jak fala ulgi ją ogarnia.
„Jest jeszcze jedna rzecz” – powiedziała spokojnie Hanna.