Rozdział 1068 Błogosławiony
Twarz Holly była groteskowo opuchnięta, z jej ust niekontrolowanie ciekła ślina i krew.
Jej twarz była odrętwiała, jakby już do niej nie należała.
Rzuciła Molly i Belli przelotne, jadowite spojrzenie, a wyraz jej twarzy się skrzywił.