Rozdział 466 Jego prawdziwe intencje
Benjamin martwił się o nią? Bella uważała to za śmieszne.
Już wcześniej uważała za błogosławieństwo, że Benjamin nie zadzwonił, żeby na nią nakrzyczeć i oskarżyć o to, że go zawstydziła.
Ale czy można posunąć się tak daleko, by twierdzić, że się o nią martwił?