Rozdział 559 Kara Hailee
„Co... Co chcesz zrobić? Odejdź! Odejdź!” Głos Hailee zadrżał, gdy potknęła się do tyłu, a całe jej ciało trzęsło się ze strachu.
Zanim mogła się cofnąć dalej, jeden z muskularnych, ubranych na czarno ochroniarzy wystąpił naprzód i mocno chwycił jej dłonie, bez słowa zmuszając je do uniesienia ich ku górze.
Głos Liama przeciął powietrze, zimny i rozważny. „Skoro to twoje ręce zraniły Bellę, zaczniemy od tego. A teraz powiedz mi, czy to lewa, czy prawa ręka to zrobiła?”