Rozdział 155
Zeke wciąż walczył, żeby nie dać się ponieść krwawej pasji, gdy poczuł, że nie jest sam.
Spojrzał na jezioro, żeby się uspokoić. To naprawdę nie była wina pana Patricka, wiedział o tym. Ale i tak miał ochotę urwać mu głowę.
„Uspokój się, Zeke” – powiedział pan Patrick gdzieś zza jego pleców.