Rozdział 174
Alexandera zdała sobie sprawę, że Derek, Myles i Justin cofają się przed nią, jakby była potworem, a nie wilkiem, przed którym ich chroniła. Spojrzała wstecz na szkody, jakie wyrządziła. Nie wszyscy zginęli, ale...
Gdy złość minęła, jej umysł się oczyścił.
Ale w pomieszczeniu było za dużo zapachów i za dużo emocji. Za dużo hałasu. Słyszała wszystko. Ludzi rozmawiających naraz. Krzyki. Liście łopoczące na wietrze. Samochody. Bicie serc. Ciężkie oddechy uczniów, którzy byli zbyt przerażeni, by uciec z pomieszczenia. Ostatnie oddechy innych. Widziała maleńką plamę krwi na ścianie. Czuła zapach, jakby ktoś się zsikał.