Rozdział 167 Czy aż tak ci na nim zależy?
Po tych słowach Hank szybko odszedł.
To była prawda. Maggie tupnęła nogą z nienawiścią. Nic dziwnego, że ta śmierdząca dziewczyna była taka arogancka i chciała ją wyrzucić.
Cholera, właśnie wyrzuciła Mary, a córka Stocków znów przyszła.