Rozdział 283 Jej mąż był bogaty i przystojny
Hank szybko chwycił jej telefon komórkowy.
Powiedział: „Nie dzwoń na policję. Nie dzwoń na policję. Jesteśmy naprawdę dobrymi ludźmi. Widzisz, nie zrobiliśmy nic, żeby cię skrzywdzić. Jeśli jesteśmy złymi ludźmi, to od razu cię ogłuszymy i zabierzemy, prawda? Teraz proszę się uspokoić i posłuchać mnie”.
Prezydent z przodu nic nie powiedział. Założył też okulary przeciwsłoneczne. W ogóle go to nie obchodziło. Asystent Hank i tak robił złe rzeczy.