Rozdział 318 Wy, bando diabłów, zabiłbym was
"Policzkować!"
Rozległ się mocny klaps. Zaciekły mężczyzna złapał Mię Wood za włosy i odchylił jej głowę do tyłu.
Tylko zaciekły głos mężczyzny zabrzmiał: „Skurwysynu! To przez ciebie Boss Kent był taki nieszczęśliwy. Boss Kent powiedział, że nie może ukoić swojej nienawiści, dopóki nie torturuje cię do tego stopnia, że twoje życie będzie gorsze od śmierci”.