Rozdział 342 Nie było potrzeby, aby wszystko mu uchodziło na sucho, ponieważ on też był brudny
"Ha-ha ha-ha...ha-ha ha-ha..." Na oddziale ktoś trzymał tablet i co jakiś czas wydawał z siebie nieprzyzwoity śmiech.
Nie mógł przestać się śmiać, ale prezydent Johnson na szpitalnym łóżku nie był zadowolony. Prezydent zmarszczył brwi i zapytał: „Z czego się śmiejesz, dzieciaku?”
Hank Cook podał tablet swojemu szefowi: „Młody Mistrzu Mike, widzisz, ktoś inscenizuje namiętną scenę w samochodzie w biały dzień. Czy to wystarczająco szalone? Ha-ha. Oto kilka zdjęć w wysokiej rozdzielczości. Młody Mistrzu Mike, jeśli jesteś zainteresowany, wyślę ci je później, żebyś je zobaczył”.