Rozdział 68 Jesteś dziwny
„Chodźmy, Mary. Dzisiaj będę ci towarzyszyć, żeby się dobrze bawić. A tak przy okazji, czy twój szef cię zrekompensował? Jeśli nie odważy się zrekompensować, wrócę, żeby wysłać mu list od prawnika” – Ann poklepała się po piersi. „Nie bój się, a ja ci pomogę”.
Mary wyciągnęła swoją wizytówkę i uścisnęła jej dłoń, „zrekompensował mi to. Chodźmy na pyszny lunch w południe”.
„Dobrze. Chodźmy!”