Rozdział 176 Niechciana opieka
Po rozmowie telefonicznej w samochodzie zrobiło się trochę przygnębiająco.
Po chwili namysłu Chelsea w końcu przerwała ciszę. „Już po wszystkim, Edmundzie. Nie chcę sprawiać kłopotów. Nie musisz wysyłać Sonyi za granicę”.
„Nie, to nie koniec. To dopiero początek” – krzyknął Edmund ze złością.