Rozdział 60 Pochwalony przez Edmunda
Zuri była przepiękna, a jej obecność miała niezaprzeczalny charyzmat, który przyciągał do niej wszystkich. Wszystkie jej role były albo seksownymi, zimnymi, albo potężnymi kobietami. Po raz pierwszy musiała zagrać tak skromną i nieustraszoną postać, jak żona księcia w tej historii.
Gdy Chelsea spojrzała na Zuriego szczerymi oczami, skinęła głową. „Uważam, że jesteś w stanie wykonać to dobrze”.
Zuri nie miała pewności co do swojej zdolności do odgrywania takiej postaci. Miała czarującą i uwodzicielską twarz i nigdy nie grała podobnej roli. Może Chelsea po prostu żartowała z niej.